DUSZA (NIE)DOSKONAŁA
Wpadłem na pomysł szalony
Niesiony rojeniem o swobodzie
Będę reprezentować miliony
I lotnej myśli puszczam wodze
Natychmiast jadę do miasta
Zrealizować pomysł gruby
Tam gdzie rządzi niewiasta
Na wierność złożę śluby
Jedynym moim zamiarem
Mają szczęśliwi być ludzie
Ci co czekają na zmianę
To w nich nadzieję obudzę
Przy każdej sposobności
Mowy wygłoszę obiecujące
Nie zabraknie mądrości
Zabiorę się za sprawy palące
Bez zwłoki i podejrzenia
Tym, których los nie głaszcze
Dam do zrozumienia
Że duszę miłą mam i paszczę
Orędownikiem będę zgody
Do pewnych granic wytrwały
W zaciszu odbiorę nagrody
Przecież nikt nie jest doskonały